Aktywność sportowa kosztuje… czyli dlaczego dzieciom brakuje ruchu
Wszyscy wiemy, że „w zdrowym ciele zdrowy duch”, a w obliczu rosnącej liczby problemów zdrowotnych i społecznych, które dotykają młode pokolenie, kluczowe jest wspieranie aktywności fizycznej.
Jak wynika z raportu Compensa Trends1, aż 71% przebadanych dzieci uczęszcza na pozalekcyjne zajęcia sportowe - największą popularnością cieszą się piłka nożna (39%), pływanie (36%) i siatkówka (18%). Jednakże taka aktywność sportowa kosztuje i to wcale niemało. Z danych statystycznych wynika, że przeciętny koszt uczestnictwa dzieci w dodatkowych zajęciach w roku szkolnym 2024/2025 wyniósł 603 zł miesięcznie na jedno dziecko2, z czego średni miesięczny wydatek na dodatkowe zajęcia sportowe dla dziecka mieszkającego w mieście wynosił 148 zł, natomiast na wsi 110 zł3, co w skali roku daje odpowiednio 1776 zł w mieście i 1320 zł na wsi. Ponad połowa rodziców (56%) deklaruje, że miesięcznie przeznacza na zajęcia sportowe od 100 do 400 zł, a blisko jedna trzecia (32%) jeszcze więcej4. Co piąty rodzic wydaje na ten cel nawet powyżej 500 zł5.
Powyższe wydatki stanowią więc istotne obciążenie dla budżetu gospodarstw domowych, w szczególności dla uboższych rodzin, co w konsekwencji może wpływać na spadek aktywności fizycznej dzieci. Zatem to właśnie względy finansowe mogą stanowić istotną barierę w dostępie do zajęć sportowych i rozwoju aktywności fizycznej wśród dzieci.
Może przydałaby się ulga?
W ocenie spółki Decathlon, wprowadzenie ulgi podatkowej na zajęcia sportowe mogłoby pozytywnie wpłynąć na minimalizację marginalizacji dzieci pochodzących z uboższych rodzin. Dzięki „uldze na sport”, ww. dzieci mogłyby uczestniczyć w zajęciach sportowych, na które obecnie nie posiadają środków finansowych. Takie rozwiązanie sprzyjałoby wyrównywaniu szans oraz kształtowałoby pozytywne postawy społeczne. Przyjrzyjmy się mechanizmowi działania „ulgi na sport”.
Jak to ma działać i kto na tym zyska?
Zgodnie z założeniami, zaproponowana przez spółkę zachęta podatkowa miałaby formę ulgi celowej, odliczanej bezpośrednio od podatku dochodowego, a nie od dochodu osiągniętego przez osobę fizyczną. Zdaniem spółki, taki mechanizm pozwoli wyeliminować negatywny efekt progresji podatkowej - w przypadku bowiem mechanizmu ulgi od dochodu większą korzyść podatkową uzyskaliby podatnicy o wyższych dochodach. Celem ulgi jest zatem wsparcie rodzin o niższych dochodach, których dzieci rzadziej lub w ogóle nie uczestniczą w zajęciach sportowych ze względów finansowych.
W ramach ulgi podatnik byłby uprawniony do odliczenia od podatku PIT określonej kwoty, której wysokość byłaby uzależniona od progu podatkowego, w którym znajduje się podatnik, tj.:
- 500 zł rocznie na każde dziecko – dla osób znajdujących się w I progu podatkowym;
- 250 zł rocznie na każde dziecko – dla osób znajdujących się w II progu podatkowym, których roczne dochody nie przekraczają 200.000,00 zł.
Jednocześnie z ulgi nie mogłyby korzystać osoby, których roczne dochody przekraczają 200.000,00 zł.
Jak wskazała spółka, zaproponowana ulga w wysokości 500 zł od podatku PIT, stanowiłaby ulgę na poziomie ok. 0,58% rocznego średniego przychodu.
W celu zobrazowania mechanizmu działania „ulgi sportowej”, poniżej przedstawiamy krótką symulację, w której przyjęto minimalne wynagrodzenie w wysokości 4 806 zł (I próg podatkowy) i wynagrodzenie miesięczne w wysokości 16 000 zł (II próg podatkowy).
 
| Wynagrodzenie miesięczne brutto rodzica (umowa o pracę) | Wynagrodzenie brutto roczne | PIT za cały rok (wg skali) | „Ulga sportowa” | PIT (po uwzględnieniu „ulgi sportowej”) | Korzyść dla rodzica (w skali roku) | Korzyść dla rodzica (w skali miesiąca) | 
| 4 806 zł | 57 672 zł | 2 016 zł | 500 zł | 1 515 | 500 zł | 41 zł | 
| 16 000 zł | 192 000 zł | 24 456 zł | 250 zł | 24 206 zł | 250 zł | 20 zł | 
Z powyższych danych wynika, że osoby otrzymujące minimalne wynagrodzenie osiągnęłyby miesięczną korzyść w wysokości ok. 41 zł (500 zł rocznie). Jednocześnie należy zauważyć, że wzrost wynagrodzenia nie wiązałby się ze wzrostem osiąganych korzyści. Przykładowo, osoba otrzymująca wynagrodzenie w wysokości 16 000 zł miesięcznie zyskałaby ok. 20 zł miesięcznie (250 zł rocznie).
Dodatkowo wnioskodawca zaznaczył, że:
- beneficjentami ulgi będą osoby wykonujące władzę rodzicielską, pełniący funkcję opiekuna prawnego (jeżeli dziecko z nim zamieszkiwało) lub sprawujący opiekę poprzez pełnienie funkcji rodziny zastępczej;
- prawo do ulgi nie będzie uzależnione od stanu cywilnego rodzica;
- ulga będzie przeznaczona dla podatników PIT, którzy ponieśli udokumentowane wydatki na zajęcia sportowe dla dzieci w wieku od 5 do 18 lat;
- wydatki objęte ulgą będą obejmować opłaty za zajęcia sportowe (indywidualne lub grupowe), prowadzone przez podmioty posiadające odpowiednie kwalifikacje do świadczenia takich usług;
- warunkiem skorzystania z ulgi będzie udokumentowanie wydatków imiennym rachunkiem lub fakturą, zawierającą dane identyfikujące nabywcę (tj. opiekuna prawnego dziecka uczęszczającego na zajęcia sportowe), dziecko uczęszczające na zajęcia sportowe, usługodawcę, rodzaj usługi sportowej oraz kwotę zapłaty (netto oraz brutto);
- rozliczenie ulgi nastąpi w zeznaniu rocznym PIT;
- w przypadku poniesienia wydatków przez oboje rodziców lub opiekunów prawnych, powinna istnieć możliwość podzielenia kwoty ulgi pomiędzy rodziców lub opiekunów prawnych.
Zaprezentowany mechanizm przewiduje stopniowe zmniejszenie ulgi w zależności od poziomu dochodu (aż do całkowitego jej wygaśnięcia), co ma na celu udzielenie wsparcia rodzinom o przeciętnych i niskich dochodach i w założeniu zniwelować przyczynę braku aktywności fizycznej wśród dzieci z tych rodzin.
Ile to będzie kosztowało i czego możemy się spodziewać?
Biorąc pod uwagę zaproponowany mechanizm ulgi oraz strukturę rozkładu ludności rozliczającej się w I oraz II progu podatkowym w 2024 r., szacuje się, że wprowadzenie ulgi skutkowałoby obniżeniem przychodów podatkowych o 120-527 mln zł.
Jednocześnie warto zwrócić uwagę na pozytywne następstwa wprowadzenia proponowanej „ulgi na sport”. Spółka szacuje, że liczba aktywnych sportowo dzieci mogłaby wzrosnąć z 250 tys. do nawet 1,098 mln. Dodatkowo ulga będzie miała pozytywny wpływ społeczny i demograficzny, tj. umożliwi rodzinom o niższych dochodach finansowanie zajęć sportowych dzieci, co będzie przeciwdziałać wykluczeniu społecznemu i marginalizacji dzieci z uboższych środowisk, a także przyczyni się do zmniejszenia problemów wychowawczych wśród młodzieży i wzrostu zaangażowania rodziców w aktywność sportową dzieci. Ponadto w ocenie spółki zaproponowane rozwiązanie pozytywnie wpłynie na zdrowie i edukację młodego pokolenia (m.in.: zmniejszenie zachorowalności na choroby cywilizacyjne, zmniejszenie otyłości oraz poprawa zdrowia psychicznego). Warto również zauważyć, że długofalowo ulga może wpłynąć na wzrost popytu na usługi sportowe (wzrost częstotliwości korzystania z usług świadczonych przez kluby sportowe, szkółki i trenerów, wzrost zatrudnienia w tym sektorze) oraz przyczynić się do zwiększenia oszczędności w gospodarstwach domowych.
Podsumowanie
Zgodnie z założeniami, zasadniczym celem ulgi jest umożliwienie rodzinom o niższych dochodach finansowania zajęć sportowych dzieci, które wcześniej były poza ich zasięgiem i związany z tym wzrost aktywności fizycznej dzieci.
Dalsze losy inicjatywy Decathlon zależą od uzyskania poparcia społecznego. Jak dotychczas udało się zebrać ponad połowę wymaganych podpisów, a ich zbiórka wciąż trwa. Czy opisana ulga zyska potrzebne poparcie społeczne? Czy zaproponowane rozwiązanie w istocie pozwoli na osiągnięcie zamierzonych rezultatów? Czy uda się pomyślnie przejść przez wszystkie etapy procedury legislacyjnej? Odpowiedzi na te pytania na razie pozostać muszą w sferze domysłów. Bez wątpienia inicjatywa spółki zwraca uwagę na rosnący problem spadku aktywności fizycznej wśród dzieci i zachęca do udzielenia systemowego wsparcia rodzinom napotykającym na bariery finansowe – w polskim systemie podatkowym nie znalazła się bowiem jeszcze preferencja podatkowa wprost dotycząca zajęć sportowych.
Niezależnie od tego jaki będzie rezultat końcowy, jedno jest pewne: ze wsparciem, czy bez, warto „ruszyć się” już dziś.