Grzegorz, jaka jest Twoja rola i czym się zajmujesz w KPMG?
dr Grzegorz W. Cimochowski: Od 3 lat jestem szefem Consultingu w KPMG i odpowiadam za dynamiczny rozwój naszych usług doradczych, w szczególności w zakresie transformacji cyfrowej, dla szerokiego spektrum branż i sektorów.
Co najbardziej lubisz w swojej pracy?
dr Grzegorz W. Cimochowski: Uwielbiam pracę z ludźmi, przede wszystkim ludźmi KPMG i oczywiście klientami. Czuję się poniekąd jak ogrodnik, który dba o nasz konsultingowy ogród, pielęgnuje rośliny, dba o nowe nasadzenia krzewów, drzew oraz małych cebulek. Największą satysfakcję sprawia mi, gdy ten ogród pięknieje, gdy z młodych roślin wyrastają zdrowe i silne rośliny, gdy w otoczeniu drzew rosną inne rośliny. Chciałbym aby ten ogród cieszył wzrok i wzbudzał podziw osób z zewnątrz. Chcę zostawić go w lepszym stanie niż go zastałem.
Dlaczego zmiana, szczególnie głęboka i transformacyjna, jest taka trudna?
dr Grzegorz W. Cimochowski: Mahatma Gandhi powiedział ponad 100 lat temu: „jeśli chcesz zmienić świat to zacznij od siebie”. Myślę, że jest to kwintesencja skutecznej transformacji biznesowej. Po pierwsze musimy zacząć od siebie. To jest bardzo trudne bo prawie wszystkie nasze zmysły są ukierunkowane na zewnątrz. Przez blisko 30 lat nie widziałem żadnej skutecznej zmiany biznesowej bez zmiany na szczycie, bez gotowości do zmiany własnych zachowań przez liderów, bez skutecznego oddziaływania na motywację ludzi i zmiany kultury organizacyjnej.
„Gdy mówimy o zmianie to myślimy o tym, jak się zmieni nasze otoczenie, jak zmienią się motywacje i zachowania osób obok nas, jak zmienią się procesy biznesowe i jak wspierać to powinna technologia. Tymczasem najważniejsza i najtrudniejsza jest zmiana wewnątrz.”
Jakie są typowe błędy popełnianie przez liderów podczas transformacji, szczególnie transformacji cyfrowej?
dr Grzegorz W. Cimochowski: Liderzy zazwyczaj zbyt dużą uwagę przypisują technologii. Sprowadzają zmiany do wymiaru technologicznego, czasem nawet zapominają jaki jest cel biznesowy zmiany i jak ona może budować przewagę konkurencyjną. W wielu przypadkach zmiana jest wymuszona przez zachowania konkurentów albo wzrost skali biznesu i niewydolność platform technologicznych. W tym procesie bardzo rzadko myśli się o człowieku. Tymczasem jedyna skuteczna zmiana jest na poziomie ludzkim. Tak długo jak pracownicy nie są przekonani, że technologia im służy i pomaga, możemy mieć najlepszą technologię, ale będziemy wykorzystywać jedynie marginalną część jej możliwości.
W jaki sposób KPMG pomaga klientom poradzić sobie z tymi wyzwaniami?
dr Grzegorz W. Cimochowski: W KPMG transformacja cyfrowa jest po pierwsze humanocentryczna, a po drugie skoncentrowana na biznesie. Bez dogłębnej znajomości branży, trendów konkurencyjnych, procesów biznesowych, skutecznego zarządzania zmianą i oddziaływania na motywacje i zachowania pracowników zmiana technologiczna jest wymianą jednego gadżetu na drugi. Kluczowym i w zasadzie jedynym celem każdej transformacji jest zmiana kultury organizacji. To najważniejsza przewaga konkurencyjna każdej firmy, niezwykle trwała i praktycznie nie do skopiowania.
„W KPMG umieszczamy człowieka zawsze w centrum zmiany.”
A technologia?
dr Grzegorz W. Cimochowski: Technologia ma po prostu działać. Jest wiele firm, które to zapewnią, ale niewiele firm zaadresuje aspekt ludzki i biznesowy. I to jest właśnie nasz wyróżnik i nasza przewaga konkurencyjna. Bardzo często klienci proszą nas o skuteczne wdrożenie technologii po tym, jak inne firmy przed nami połamały sobie zęby i zraziły do zmiany organizację. Tak się dzieje, gdy zapomina się o człowieku i aspekcie biznesowym, wybierając najtańszego integratora albo partnera technologicznego. Gdy jedynym wymiarem oceny zmiany jest koszt, a nie korzyść z jej wprowadzenia. W KPMG budujemy trwałe relacje z klientami na lata i dlatego nigdy nie zdecydujemy się na projekt, jeśli nie jesteśmy przekonani, że nie przyniesie on biznesowych korzyści i nie zmieni trwale organizacji.
Wracając do mojej analogii na temat ogrodu i roli ogrodnika – ja nigdy nie wybieram najtańszych roślin, ale najlepsze i najbardziej pasujące do krajobrazu. Tą samą zasadą kierujemy się we współpracy z klientami.