W dniu 16 lutego 2023 r. na portalu Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt ustawy o sporach zbiorowych pracy (dalej „Projekt”). Nowa ustawa ma zastąpić obecnie obowiązującą ustawę o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, a konieczność jej uchwalenia uzasadniana jest potrzebą zlikwidowania wątpliwości interpretacyjnych w zakresie dotychczasowych procedur oraz potrzebą wprowadzenia bardziej efektywnych rozwiązań polubownego rozwiązywania sporów zbiorowych i konfliktów społecznych. Jedną z propozycji zawartych w Projekcie jest zdefiniowanie pojęcia pracodawcy dominującego.
Nowe pojęcie „pracodawcy dominującego”
Idąc za postulatami organizacji związkowych w projekcie ustawy o sporach zbiorowych pracy wprowadzono definicję pracodawcy dominującego. Ma nim być pracodawca lub przedsiębiorca, który bezpośrednio lub pośrednio wywiera dominujący wpływ na funkcjonowanie innego pracodawcy lub przedsiębiorcy, w szczególności z tytułu własności, posiadanych udziałów lub akcji albo na mocy przepisów prawa lub umów ustanawiających powiązania organizacyjne między pracodawcami lub przedsiębiorcami. Niezależnie od definicji pracodawcy dominującego Projekt zawiera także odrębną definicję pracodawcy. W rozumieniu planowanej ustawy jest nim nie tylko pracodawca zdefiniowany w Kodeksie pracy, ale także, po pierwsze, podmioty, które zatrudniają inne osoby wykonujące pracę zarobkową oraz, po drugie, właśnie pracodawca dominujący.
Proponowane rozwiązanie ma umożliwić prowadzenie sporu zbiorowego przeciwko podmiotowi, który podejmuje rzeczywiste decyzje w zakresie warunków zatrudnienia obowiązujących u danego pracodawcy. Jak czytamy w uzasadnieniu, w praktyce pojawiały się sytuacje w których: „(…) rzeczywistym podmiotem uprawnionym do podejmowania wiążących decyzji nie był faktyczny pracodawca, a podmiot nadrzędny. Intencją tej zmiany jest umożliwienie prowadzenia sporu zbiorowego z podmiotem, który jest władny do podejmowania decyzji w sferze praw i interesów pracowniczych, kształtowania warunków zatrudnienia czy rozstrzygania o środkach na wynagrodzenia zatrudnionych osób. Wprowadzenie definicji pracodawcy dominującego pozwolić ma na prowadzenie poszczególnych etapów sporu zbiorowego z podmiotem uprawnionym do podejmowania decyzji o uwzględnieniu zgłoszonych żądań”.
Wątpliwości praktyczne
Co do zasady umożliwienie wnoszenia żądań bezpośrednio do podmiotu decyzyjnego wydaje się słusznym kierunkiem. Jednakże obecna propozycja uregulowania tej kwestii może budzić wątpliwości.
Sam fakt wprowadzenia definicji pracodawcy dominującego, która nie występuje w Kodeksie pracy, można uznać za rewolucję rzutującą na całokształt obowiązującego prawa pracy. Z jednej strony dostosowanie definicji pracodawcy do potrzeb współczesnego rynku pracy i uwzględnienie w niej wielopoziomowych struktur podmiotów zatrudniających pracowników jest co do zasady dobrym pomysłem, z drugiej jednak strony taka zmiana powinna nastąpić raczej najpierw na poziomie kodyfikacji, a dopiero w dalszej kolejności zostać wprowadzona do towarzyszących ustaw. W świetle obecnie obowiązujących przepisów pojęcie pracodawcy odbiegające od definicji zawartej w Kodeksie pracy może powodować jedynie wątpliwości prawne i interpretacyjne.
Ponadto wydaje się, że definicja pracodawcy dominującego zawarta w Projekcie jest zbyt ogólna i nie pozwala na jednoznaczne ustalenie, które podmioty mogą być uznane za pracodawcę dominującego w rozumieniu planowanych przepisów. Nie uszczegóławia ona na przykład rodzaju lub treści umów ustanawiających powiązania organizacyjne, czy ilości posiadanych udziałów lub akcji w podmiocie będącym formalnym pracodawcą, które przekładałyby się na stosunek dominacji. Projektowana definicja nie uwzględnia także okoliczności, iż warunki pracy mogą być odgórnie narzucane przez podmiot nadrzędny w regulaminach i procedurach grupowych, bądź też wynikać z wewnętrznej struktury organizacyjnej. Związki zawodowe nie muszą posiadać faktycznej wiedzy, który podmiot jest decyzyjny w stosunku do pracodawcy formalnego, a to właśnie one będą musiały określić, do kogo kierują swoje roszczenia.
Także wskazanie, iż przepisy ustawy odnoszące się do pracodawcy, znajdują zastosowanie zarówno do pracodawcy w rozumieniu Kodeksu pracy (pracodawcy formalnego), jak i do pracodawcy dominującego może kreować praktyczne problemy. Brak rozróżnienia może powodować wątpliwości co do roli, kompetencji oraz wzajemnych relacji obu podmiotów w sporach zbiorowych. Pojawiać się mogą zatem pytania, m.in. czy związki zawodowe będą mogły wystąpić z żądaniami do każdego z tych pracodawców jednocześnie, a jeżeli tak, w jaki sposób ustalane będzie ich wspólne lub odrębne stanowisko wobec roszczeń pracowników, czy też jak postępować w sytuacji, gdy podmiot wskazany przez związki zawodowe jako pracodawca dominujący uzna się za niewłaściwy do udziału w danym sporze.
Warto wspomnieć, że również same organizacje związkowe mają wątpliwości co do kształtu obecnie proponowanej definicji pracodawcy dominującego. Podnoszą one, że przyjęcie przepisów w planowanym kształcie nie umożliwi im prowadzenia sporów, m.in. z przedstawicielami rządu, którzy decydują o warunkach pracy niektórych grup zawodowych.
Pomimo, że idea sama umożliwienia negocjacji z podmiotami decyzyjnymi jest słuszna, to obecnie proponowane rozwiązania powinny zostać odpowiednio zmienione, żeby mogły rzeczywiście spełniać swoją rolę.
Będziemy informować o dalszych postępach prac związanych z wprowadzeniem nowych regulacji.